Aleksander Majewski Aleksander Majewski
1380
BLOG

Z fotoradarami nie wyszło. Rząd bierze się za gwałty...

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 6

Gabinet Donalda Tuska do perfekcji opanował sztukę wpasowania się w nośne tematy, ktore skutecznie odciągają uwagę od kolejnych kompromitacji rządu. Na głowę premiera, zarówno z lewa, jak i prawa zaczęły spadać gromy za fotoradary, więc Tusk ruszył z kontrofensywą...

 

Chyba w błędzie był poseł Stefan Niesiołowski, który oświadczył niedawno na antenie radiowej Jedynki, że Platforma Obywatelska nie straci na sprawie fotoradarów, bo przecież jest to "walka o bezpieczeństwo na drogach". Oczywiście parlamentarzysta ma prawo mieć swoje zdanie i lepiej (dla nas samych), abyśmy go z tego przekonania nie wyprowadzali. W końcu "każdy ma prawo do swojego zdania", a przecież trzeba szanować kanony demokracji...

 

Kanony kanonami, ale chyba takiej wiary we własne postulaty nie ma sam Donald Tusk, który w ostatnim czasie lubuje sie w wysuwaniu pomysłów na ktore spadają gromy, aby potem cichcem je wycofać, poczytując sobie za atut wsłuchiwanie się w głos opinii publicznej.

 

 

Z fotoradarami nie wypaliło - powszechna irtytacja, więc tym razem premier zabrał głos w kolejnej sprawie, która budzi emocje społczeństwa. Rząd zajął się sprawą gwałtów, a raczej mówięć - językiem ustawy - przestępstw zgwałcenia. Chodzi o projekt parlamentarzystek PO z zeszłego roku. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w jego świetle zmieniłaby się zasada prawna i gwałty stałyby się przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego, bez konieczności uzyskania formalnego wniosku o ściganie ze strony osoby pokrzywdzonej. "Premier przyznał, że dyskusja Rady Ministrów na ten temat wzbudziła we wtorek wiele emocji. Informując o przychylnym stanowisku rządu podkreślił, że sam wcześniej artykułował taką intencję, oraz że zasada taka obowiązuje "w przygniatającej większości państw" - informuje PAP.

 

 

OK, można dyskutować nad zasadnością takiego projektu i lepiej, żeby robili to prawnicy, a nie politycy. "Rząd nie rozwiązuje problemów, rząd je stwarza" - mówił ekonomista Milton Friedman.

 

 

Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy problemem gwałtów (czy jak wolą puryści: zgwałceń) zajmie się gabinet Tuska...

 

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka