Jak informuje portal Narodowcy.net, 17-letni kibic Chełmianki Chełm został skazany na 1600 złotych grzywny. Powód? Wywiesił flagę z falangą - symbolem polskich środowisk narodowych.
Do incydentu doszło po niedzielnym meczu III ligi piłkarskiej rozgrywanym między drużynami Chełmianki Chełm a Unią Nowa Sarzyna. Według relacji prawicowego serwisu 17-latka zatrzymała policja, bo nie zdjął z płotu flagi z symbolem falangi. Flaga została zamieszczona obok transparentu „1.09.1939 – pamiętamy”.
Chłopak po 24-godzinnym pobycie w areszcie, został skazany w trybie przyspieszonym na 1600 złotych grzywny, a także dwuletni zakaz stadionowy.
Znak falangi był symbolem przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego i został - bez żadnych przeszkód- zarejestrowany przez Sąd Wojewódzki w Warszawie w 1992 r., przy okazji rejestracji Narodowego Odrodzenia Polski. "Pozostajemy w kręgu znaków o wymowie nacjonalistycznej, lecz nie nazistowskiej czy faszystowskiej, lub też znaku o niejasnej proweniencji" - stwierdzili w ubiegłym roku biegli sądowi mgr Robert Kamiński i dr Paweł Nowak.
Oczywiście można nie darzyć sympatią narodowców, reagować obrzydzeniem na symbole polskich środowisk narodowych, podobnie jak można reagować alrgicznie na "pacyfkę" czy emblematy walczących anarchistów. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Można również zasłaniać się PZPN-owskimi prikazami z góry, że na trybunach nie można prezentować bannerów, zahaczających o tematykę polityczną czy religijną. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy z równą gorliwością funkcjonariusze ściągaliby jakąś małą szmatę z wizerunkiem Ernesto "Che" Guevary? Śmiem wątpić.
To ciekawe, że gdzieś w Pcimiu Dolnym (bez urazy dla mieszkańców!) przy okazji kopaniny podrzędnych zespolików, niepokój notabli wzbudza akurat niewielka flaga z legalnym symbolem, zawieszona przez jakiegoś małolata... Śmiech na sali, a raczej na trybunach.
